30 lat Szkoły Języków Obcych Marii Szot! HISTORIA SZKOŁY W ODCINKACH
Jak powstała szkoła moich marzeń?
Marzyłam o dobrej szkole językowej, przyjaznej dla uczniów, nowoczesnej, kolorowej, innej niż wszystkie. Takiej, w której nauka to także przyjemność, bo już sama w sobie jest wystarczającym wysiłkiem. Do założenia takiej szkoły przygotowywałam się wiele lat, zanim w 1995 roku rozpoczęłam działalność edukacyjną.
Najpierw studiowałam w Polsce, potem kolejno w Niemczech i Szwajcarii. Sama uczyłam się kolejnych języków obcych, aby lepiej zrozumieć wyzwania stojące przed moimi uczniami. Tak oto poznałam nie tylko niemiecki, angielski i rosyjski, ale także włoski, francuski i hiszpański.
Z nauką każdego z trzech ostatnich języków łączy się jakaś historia: włoskiego uczyłam się, aby pojechać do Włoch i dogadać się po włosku. Nauki francuskiego wprawdzie nie planowałam, ale w 2003 roku po przeniesieniu Szkoły do obecnej siedziby pojawiło się zainteresowanie tym językiem. Do kompletnej grupy brakowało jednego uczestnika i aby kurs mógł się rozpocząć zgodnie z planem poszłam na pierwsze zajęcia z założeniem, że kiedy dojdzie kolejna osoba, ja się wycofam. Doszły dwie kolejne osoby, ale ja zostałam w grupie na 4 lata. A potem przyszła kolej na hiszpański. Jedną z moich pasji są podróże, a z wyjątkiem Brazylii cała Ameryka Południowa mówi po hiszpańsku. Zaczynając rozmowę w języku kraju, który aktualnie zwiedzamy, zyskujemy sobie sympatię rozmówcy. Uznałam, że warto ponieść ten trud.